poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 4

*Oczami Harry'ego*

*Nagle usłyszałem głośny huk i jakby pisk dziewczyny, ten krzyk był podobny do tego Tessy. Szybko wybiegłem z domu i mocno się przeraziłem......*

Na drodze leżało nieprzytomne ciało Tessy, z jej głowy stróżką leciała krew, przyłożyłem palec do jej szyi i ledwo wyczułem puls. Kierowca co ją potrącił stał koło mnie i nic nie robił, wydarłem się żeby zadzwonił po pogotowie. Po 5 minutach przyjechał ambulans. Wzięli ją na nosze i wsadzili do karetki, powiedziałem im że jestem narzeczonym Tes więc pozwolili mi z nimi jechać. Dojechaliśmy do szpitala. Funkcjonariusze zabrali ją na jakieś badania a mi kazali czekać w korytarzu.

*2 godziny później*

Siedzę na tym niewygodnym krzesełku od przeszło 2 godzin. W końcu z sali na przeciwko mnie wyszli lekarze z Tessą leżącą na łóżku. Szybko zerwałem się z siedzenia i podszedłem do jednego z nich.
-Doktorze co z nią?
-A kim jest pan dla tej panny? Jest pan z rodziny?
-Ja...ja jestem...em ....jej narzeczonym- Błagam niech mi uwierzy-
-Erm dobrze... no więc panna Tessa ma lekki wstrząs mózgu, złamane biodro i lewą rękę... ale spokojnie jeśli się obudzi, zostanie w szpitalu przez dwa dni na obserwacje i będzie mogła wrócić do domu .
-Dziękuje...a mogę do niej wejść?... proszę- Zabłagałem, cieszyłem się że nic poważnego jej się nie stało.
-Tak może pan wejść ale na chwilę, pana dziewczyna potrzebuje odpoczynku- Odpowiedział.
Nic nie mówiąc ruszyłem do sali gdzie położyli Tessę.

*Oczami Tessy*

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Praktycznie wszystko mnie bolało. Przed oczami miałam tylko jakiś biały zamazany obraz. Przekręciłam głowę lekko w prawą stronę i ujrzałam jak drzwi do sali się otwierająa w nich ukazuje się jakaś postać. Na początku nie mogłam jej rozpoznać ale jak tylko owa postać podeszła do mnie bliżej zobaczyłam kim była. To Harry. Ten sam co mnie porwał i wczoraj wypuścił. Powoli obraz stał się bardziej wyrazisty. Wyraźniej widziałam teraz Harry'ego. Miał głowę schowaną w swoje dłonie. Strasznie wszystko mnie bolało, a najbardziej prawa strona mojego ciała.
-Harry?- Spytałam ledwo słyszalnie-
-Tak? Jezu Tessa obudziłaś się w końcu, tak się cieszę, boli cię coś?- Zapytał.
-Cała prawa strona. Strasznie- Powiedziałam patrząc mu się w te jego zielone tęczówki.
-Przepraszam Tessa, tak strasznie cię przepraszam- Powiedział.
-Ale za co? To nie jest twoja wina! Ja sama chciałam iść. Po prostu zamyśliłam się i nie zauważyłam tego auta.
-Ale gdybym nie pozwolił ci wyjść nic by się nie stało- Widziałam straszne poczucie winy w jego oczach.
-Nie przejmuj się, przecież wyjdę z tego, co powiedział lekarz?- Mam nadzieję że nie będę musiała wracać z nim do domu.
-Powiedział że masz złamane prawe biodro, lewą rękę i lekki wstrząs mózgu, i że zostajesz tu na dwa dni na obserwację a potem wracasz ze mną do domu, po tym wypadku nigdzie cię nie wypuszczę- Ostatnie słowa wypowiedział ostrzejszym głosem.
-No dobrze zostanę tu, ale nie wracam do ciebie! Nie chcę!
-Wracasz i bez gadania! Nie zostawię cie!
-Nie jestem małym dzieckiem! Umiem decydować o swoim życiu- Odpowiedziałam mu mocno zirytowana.
-Nie sprzeczaj się! ZOSTAJESZ ze mną! Jak tylko stąd wyjdziesz jedziemy do twojego domu po jakieś ciuchy, a potem do mojego gangu, trochę ostatnio zaniedbałem moich kumpli, muszę się z nimi spotkać...
Odwróciłam głowę w drugą stronę i głośno westchnęłam. Wiedziałam że cokolwiek teraz powiem i tak nic nie zmieni, więc postanowiłam milczeć.
-Tes- Złapał mnie za rękę-
-Tes nie złość się na mnie muszę cię pilnować-
-Daj mi spokój. Idź- Powiedziałam stanowczo.
-Nie! Tessa..
-Powiedziałam, wyjdź stąd okej?
-Nie nie zostawię cię tu samej, zostaje z tobą czy ci się to podoba czy nie, obiecałem lekarzowi- Odpowiedział tajemniczo.
-Tessa- Odpowiedział zrezygnowany-
-Dobrze zostawię cie teraz, ale wrócę wieczorem
-Okej- Odpowiedziałam i zmęczona zamknęłam oczy, słyszałam tylko głuchy dźwięk zamykanych drzwi i usnęłam.




Siemka! dodałyśmy 4 rozdział, mamy nadzieje że wam się spodoba. Jutro możliwe że dodamy 5. W pierwszy dzień świąt nie damy rady ale zobaczymy jeszcze. Tak więc do następnego :-) ustawiłyśmy tak że już można dodawać komentarze z anonima i liczymy na waszą opinię!!!
AAAA już niedługo teledysk do MM, Hazza aresztowany, Oj nie ładnie, nie ładnie Styles!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz