czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 5

Obudziłam się i spojrzałam na okno. Było ciemno.  Był już wieczór. Rozglądnęłam się po sali w której leżałam i zobaczyłam, śpiącego Harry'ego przy mnie. Siedział na krześle ale głowę miał opartą na łóżku. Zaczęłam zadawać sobie dużo różnych pytań. Czy ja go lubię? Czy jest mi obojętny? Czy kiedykolwiek przestanie taki być jak był dotychczas? Czy on mnie lubi? Nie lubi? Nie wiem- Myślałam.
Podniosłam lekko rękę i zaczęłam przeczesywać, głaskać i miętosić między palcami jego miękkie lokowane włosy. Robiłam to delikatnie. Patrzyłam na jego śpiące oczy, malinowe usta, dołeczki które ukazały się na jego polikach, gdy się uśmiechnął przez sen. Był takie słodki, kochany i bezbronny. Zaraz, zaraz! Słodki? Kochany? Boże co ja mówię przecież ja go nienawidzę!- upominałam się w myślach. Nagle jego oczy zaczęły się powoli otwierać. Budzi się. Szybko uniosłam rękę do góry i i położyłam ją sobie na brzuchu.
-Hej Tessa- Powiedział zaspany i przetarł dłońmi oczy.
-Emm... Hej Harry- Odpowiedziałam niepewnie-
-Kiedy przyszedłeś?- Zapytałam.
-Nie wiem chyba jakąś godzinę temu, a ty jak się czujesz? Nadal wszystko cię boli?
-Już trochę lepiej dziękuje- Powiedziałam i popatrzyłam w sufit.
-Tes?.....-Niepewnie się odezwał-
-Ty mnie aż tak nienawidzisz?
-Ja....no wiesz....przed wypadkiem traktowałeś mnie jak jakąś rzecz, teraz się to trochę zmieniło ale nadal za mnie decydujesz, co mnie strasznie wkurza!.
-To to nie tak ja...ja martwię się o ciebie po prostu......eh jesteś moja a słuchać się mnie musisz!
-Od kiedy to ja jestem twoja co? Nie przypominam sobie jakoś tego- Powiedziałam ostrym głosem
-Odkąd znalazłaś się przy naszej opuszczonej hali jesteś moja! Nic ani nikt tego nie zmieni! Masz się mnie słuchać i cieszyć się, że to nie moi kumple stali w tedy na czatach bo byłoby z tobą źle, bardzo źle, uwierz mi- Syknął w moją stronę.
-Bo co by mi zrobili? Ja po prostu chciałam się spytać o drogę do domu. Znalazłam się tam przypadkiem, zabłądziłam!- Ostatnie słowo wykrzyknęłam w jego stronę.
-Kotku przestań o co? Pytasz się co moi kumple by ci zrobili? Niall może puścił by się wolno, Liam pewnie zrobiłby to samo, ale Zayn lub Louis oni mogliby cię zgwałcić nigdy nie zrobiliby czegoś takiego jak ja!- Wykrzyknął.
-Że co!?! Przestań! Nie mów tak! Nie chcę znać was wszystkich! Każdą dziewczyną którą spotkacie tak traktujecie? Czemu mnie potraktowałeś inaczej?- Zapytałam, wręcz krzyknęłam w jego stronę.
-Bo cię lubię! Rozumiesz lubię cię, gdy podeszłaś w tedy do mnie wiedziałem że jesteś inna, nie byłaś jak te z którymi się spotykałem. Tamte chciały tylko mnie zaliczyć! Chciały sexu, a ty nie. Właśnie dlatego się tobą zainteresowałem- Krzyknął.
-Bo ja nie jestem ździrą jak tamte dziewczyny! Ja cię w ogóle nie znałam chciałam tylko o drogę spytać. A ty mnie od razu porywasz i niby ''jestem teraz twoja''- Wygarnęłam mu.
-Akurat to nie jest mój problem że się tam znalazłaś. Odkąd weszłaś na teren hali wiedziałem że będziesz moja. Od tej pory masz się mnie słuchać! A jak tylko stąd wyjdziesz jedziemy do moich kumpli z gangu, poznasz ich.
-Jak ja pojadę taka połamana?
-Masz złamaną tylko rękę. Z twoim biodrem jest już w porządku. Gadałem z lekarzem i masz się tylko nie przemęczać. Już ci praktycznie nic nie jest.
-Ehh...no dobra...- Postanowiłam sobie odpuścić, kiedyś i tak się od niego uwolnię.
-No grzeczna dziewczynka. Emm Tessa a ile ty w ogóle masz lat?- Zapytał.
-Nie powiem ci, bo to nie powinno cię obchodzić!
-Powiedz! I tak obchodzi mnie to i to bardzo- Ojj wkurzył się....
-Osiemnaście... zadowolony?- Uległam mu.
-Nie wyglądasz na tyle słoneczko- Zaśmiał się
-Przestań tak to mnie mówić! A ty......- Już miałam się zapytać o to ile ona ma lat ale chyba wolałam nie wiedzieć.
-Nie słoneczko nie przestanę tak mówić i co chciałaś zapytać? hymmm?
-Pieprz się i już nic!
- Kurwa! Co ja ci mówiłem na temat twoich odzywek, co?- Krzyknął srogim tonem.
-Mówiłeś dużo rzeczy na ten temat, ale mnie to gówno obchodzi!
-Tessa kurwa naucz się szacunku do mnie!! Powinno cię to obchodzić i to bardzo!
-Szacunku do ciebie? A kim ty niby jesteś?
-Tes..... Mam cię serdecznie dość!! Zobaczysz, jeśli nadal będziesz używać takiego słownictwa wobec mnie to gorzko tego pożałujesz, obiecuje ci to!!
-Emm ..... to po co mnie trzymasz jak masz mnie dość- Zapytałam zaciekawiona.
-Trzymam cię, bo jesteś teraz moja! Jeszcze zobaczysz nauczę cie co to jest szacunek do innych a już szczególnie do mnie!
-Gówno mnie to obchodzi!- Wstałam z łóżka i podeszłam do okna.
-Tessa wracaj do łóżka, nie możesz jeszcze wstawać, lekarz ci tego zabronił!
-Wali mnie to! Chcę już stąd wyjść! Nie mam ochoty tu dłużej siedzieć............
______________________________________________________________________________


Siemka oto 5 rozdział sorry że tak późno ale nie wyrobiłyśmy się przez te dwa dni. Mamy nadzieje że rozdział się wam spodoba....... do następnego ;-)!

5 komentarzy:

  1. Hejoo! Zostałaś nominowana do Liebster Award!! Szczegóły tuu: http://life-is-not-a-dream-xx.blogspot.com/p/libster-avard.html

    OdpowiedzUsuń
  2. chujowe i wgl zal mi was dziecka macie moze po 12 lat..boze widzisz i nie grzmisz !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli masz zamiar nas hejtować lepiej wyjdź z tego bloga i nie wracaj, co do wieku nie powinno cie to obchodzić! Jeśli nadal masz zamiar pisać jakieś hujowe komentarze z hejtami odznacz anonima. Tyle mamy ci do powiedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo *O*
    Dodasz jakies dluzsze rozdzialy ?
    Zajrzyh na moje blogi :D wejdz w month profil . Mam 7 albo 6 blogow .
    Ten blog jest troszke podobny do Black ;)
    Ale to nic :D bo I tak jest super :D
    A ty tam na gorze to sie zamknij ! Moze ona dopiero zaczyna ! Ja tez dopiero zaczynam . Trzeba miec doswiadczenie ktorego ja nie mam I on chyba tez . Ale sie nauczymy ! Nie martw sie . I za niedlugo na tym blogu bendzie Duzo komentarzy , a ty bendziesz srac ze az tyle jest .
    Dzienkuje dowidzenia !
    Mozesz mnie informowac ? @KitaRoxanna

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście i bardzo dziękujemy za uznanie z twojej strony, rozdziały postaramy się dodawać dłuższe ;-)

    OdpowiedzUsuń